KURTKA MORO

Witajcie ;-) Z racji tego, że mam troszkę wolnego czasu postanowiłam dodać wpis, na których zdjęciach wczoraj byliśmy. Kurtka moro spodobała mi się już dawno temu, ale nie mogłam znaleźć takiej, która spodoba mi się w stu procentach. Po sklepach krążyły jedynie proste modele, takie zwyczajne lub te paskudne parki khaki z okropnym kolorowymi futrami na kapturze. Nie wiem czy tylko według mnie te różowe czy niebieska futra wygląda tandetnie. Jednak w grudniu trafiłam na ten model, który od razu wpadł mi w oko. Kurtka jest bardzo ciepła, podszyta misiem i co najważniejsze jestem pewna, że nie spotkam drugiej takiej samej na ulicy. Już więcej nie kupię luźniej kurtki typu lewandowska, chodzi mi o tą szarą z wcześniejszych wpisów.
Po pierwsze jest w niej zimno, najgorszej jak wieją silne wiatry, nie pomaga puch ani jej grubość i kolor.... niby szary a wszystkie plamy, zabrudzenia widać okropnie. Jeśli szukacie ciekawych i nietuzinowych kurtek, w których nie chodzi pół miasta zajrzyjcie na tą stronkę tutaj , znajdziecie tam wiele odpowiedników ciuchów z siecówek z niższych cenach - mówię tutaj głownie o marce Zara itd.

kurtka - TUTAJ  |  legginsy - Paulo Conertti|  buty - Emu Australia